Hak holowniczy
Czasami hak się przydaje, a to do pociągnięcia przyczepki, a to do zamontowania platformy na rowery. Postanowiłem, że montaż wykonam samodzielnie.
Hak zakupiłem w polskiej firmie ze Słupska, model C66V z odłączaną kulą, za 1000 zł. Dodatkowo stwierdziłem, że zamontuję gniazdo 13-pin i podłączę
to gniazdo za pomocą modułu uniwersalnego, który nie obciąża instalacji oraz ma funkcję testowania świateł przyczepy. Moduł taki używałem już
w poprzednim samochodzie, dlatego kupiłem taki sam, w firmie Dest (wersja pełna Px) za 390 zł. Prace rozpocząłem od montażu haka.
Na początek zdemontowałem tylny zderzak. Zdjąłem dolną osłone plastikową otworu bagażnika, odkręciłem wszystkie śrubki od dołu zderzaka,
przy nadkolach, odkręciłem i odłączyłem tylne lampy i zderzak łatwo dał się zdjąć. Musiałem tylko uważać na wtyczkę łączącą instalację zderzaka
z resztą samochodu. Ponadto okazało się, że ktoś kto robił światło przeciwmgielne tylne (zderzak jest w wersji USA, a przeciwmgielne zrobiono jako
odiodowe pod lewym odblaskiem) zrobił jego podłączenie ciągłym przewodem. Przewód ten przeciąłem i zrobiłem połączenie na konektory.
Odkręciłem 8 śrub mocujących belkę zderzaka i w ten sposób zostało przygotowane pole do działania. Zdjęcia z demontażu zderzaka poniżej:
Kurier dostarczył hak. Poszedłem do garażu. Instrukcja czytelna, wszystko jasne, podane momenty dokręcenia poszczególnych śrub, mam klucz
dynamometryczny. Dostęp do miejsc wkręcania śrub okazał się bardzo dobry. Minęło półtorej godziny i hak był już przykręcony. Dopuszczalny
nacisk na kulę tego haka to 120 kg, więc spokojnie hak udźwignie moją platformę rowerową Atera Strada Sport z czterema rowerami. :-)
Dostawa modułu nastąpiła po kilku dniach. Ponieważ nie jest to moduł dedykowany (a taki ma odpowiednie wtyczki, kompatybilne z wtyczkami znajdującymi
się w aucie) tylko uniwersalny, trzeba uważnie stosować się do instrukcji podłączenia, żeby nie pogubić się w plątaninie kabli. A że ja kable lubię, to...
Aby mieć dobry dostęp do przewodów zasilających lampy tylne oraz do miejsca na moduł (po prawej stronie) zdemontowałem kompletne boczki
bagażnika. Po prawej stronie znajduje się duża wolna wtyczka, do ktorej podłącza się dedykowany moduł. Jest w niej, na grubym czerwonym kablu
stałe zasilanie z akumulatora. Jest też tam miejsce na podłączenie przewodów masowych do karoserii. Mój moduł należało podłączyć do następujących
świateł samochodu: lewe pozycyjne i lewy kierunek - te podłączyłem do kabla zasilającego lewą lampę; prawe pozycyjne, prawy kierunek oraz stop
przeciągnąłem - te podłączyłem do kabla zasilającego prawą lampę; przeciwmgielne tylne - to podłączyłem do kabla idącego do zderzaka.
I zostało światło cofania - z tym okazał się większy problem, bo światło cofania jest w tylnej klapie. Za radą jednego kolegi z forum Forda
zdjąłem plastik od góry klapy i zobaczyłem dwie kostki. Miernikiem sprawdziłem, że za zasilanie światła cofania odpowiada przewód
nieniesko-biały w prawej wtyczce. Wiązka z tej wtyczki idzie przez prawą gumową przelotkę pod podsufitkę, tam skręca w lewo i razem
z innymi przewodami schodzi w dół przy lewym tylnym słupku jako gruba wiązka. Rozkręciłem tą wiazkę i za pomocą szpilki (wbijanej
po kolei w różne przeowdy) zacząłem poszukiwania właściwego przewodu. Pierwszy strzał był niecelny, ale za drugim trafiłem we właściwy
i zrobiłem odgałęzienie. Ponadto z lewej strony jest gniazdo zapalniczki i z niego wziąłem zasilanie "po stacyjce". Umocowałem gniazdo 13 pin.
Ostatnim etapem było podłączenie przewodów do modułu oraz podłaczenie modułu do masy i zasilania. Potem nastała chwila prawdy. Zamontowałem
hak, na niego założyłem platformę rowerową a jej wtyczkę włożyłem do gniazda. Chwila oczekiwania i żarówki zaczęły się zapalać - moduł zadziałał
i przetestował wszystkie lampy w platformie. :-) Pozostalo skręcić z powrotem rozebrany samochód tak, aby nie pozostała żadna wolna śrubka. :-)
Na koniec jeszcze parę zdjęć haka, którego mocowanie ładnie schowane jest za zderzakiem, chowa się tam też gniazdo, gdy jest nieużywane: